Odcinek 88,

w którym jeździmy na nartach po Kaukazie.
Złota przypinka przedstawiająca scytyjskiego wojownika.
Opublikowany 09-12-2023 przez andrzej

Zazwyczaj gdy mówimy o mitologii, przynajmniej w kontekście Europy, to mamy na myśli starożytnych Greków i Rzymian. Rzadziej Słowian, Celtów czy German, a tacy Bałtowie czy Ugrofinowie to już w ogóle rzadkość. Ze świecą szukać osób znających mitologię osetyjską. Myślę zresztą, że zdecydowana większość Europejczyków nie bardzo w ogóle wie kim są Osetyjczycy. Tymczasem ich losy i dziedzictwo kulturowe jest bardzo ciekawe, zwłaszcza w kontekście badań nad mitologią indoeuropejską, a konkretniej scytyjską. Tak, to nie błąd. Powszechnie uważa się Osetyjczyków za potomków starożytnych irańskich nomadów zamieszkujących Wielki Step. Too tych nomadach w świecie grecko-rzymskim krążyły legendy, a ich etnonim* stał się na synonimem wojowniczego koczownika ze stepów. Dodajmy, że nie chodzi tylko o Scytów właściwych, a o Scytów w szerokim tego słowa znaczeniu**.

Badania genetyczne pokazują wprawdzie, że współcześni Osetyjczycy nie mają za wiele wspólnego z innymi ludami irańskimi, ale analiza ich języka i mitów zaświadcza o byciu dziedzicami Scytów, przynajmniej w sensie kulturowym. Prawdopodobnie jest to pokłosie tego, że irańscy Alanowie (przodkowie Osetyjczyków) stworzyli swego czasu multietniczną federację ludów i plemion na północnym Kaukazie, w której byli siłą dominującą. W związku z tym jakaś część rdzennej ludności uległa iranizacji. Teoria jest tym popularniejsza i ma tym więcej sensu, że Osetyjczycy, choć utożsamiają się z irańskimi korzeniami, to dzielą także znaczną część swej kultury z ludami kaukaskimi. Irańska identyfikacja jest jednak najsilniejsza. Na przykład gdy w 2020 roku ukazał się kazachski, pseudohistoryczny film o Tomyris, władczyni irańskich Massagetów*** walczących z Persami, osetyjskie reakcje brzmiały mniej więcej tak: “Kazachowie nakręcili o nas film!”.

Zbiorem osetyjskich mitów jest Epos o Nartach. Wybaczcie suchara z tytułu, ale oczywiście nie chodzi tu o sprzęt do sportów zimowych, a o rasę herosów, obdarzonych nadprzyrodzonymi cechami i niesamowitymi zdolnościami. Podobnie jak mity greckie, perskie czy rzymskie, te osetyjskie są klasyfikowane jako indoeuropejskie. Tak samo jak wszystkie języki indoeuropejskie pochodzą od jednego prajęzyka, tak mity ludów z tej rodziny językowej również wywodzą się ze wspólnego zbioru opowieści - wiele z nich bazuje na historiach opowiadanych przez Indoeuropejczyków w czasach sprzed podziałów. W miarę jak grupy przemieszczały się, podbijały inne ludy, wchłaniały ich dziedzictwo i dorzucały nowe, unikalne doświadczenia do historii odziedziczonych po przodkach, ich opowieści zaczynały się od siebie różnić. Mimo to, nadal można w większości z nich dostrzec wspólny rdzeń. Epos o Nartach jest nie lada gratką dla badaczy gdyż spisano go bardzo późno. Najpóźniej ze wszystkich znanych nam tradycji indoeuropejskich.

Czemu to takie ciekawe? W kulturach niepiśmiennych historie kształtujące ludzi i ich wyobrażenia o świecie i sobie samych, są zapamiętywane i przekazywane przez poetów i pieśniarzy. Przez to tradycje są żywsze, bo można je łatwiej modyfikować, dopasować, wzbogacać o nowe wątki i pomijać te, które nie są już istotne. Dzięki temu starożytne opowieści są często modyfikowane tak żeby zawierać odniesienia do wydarzeń mających miejsce już po tym jak zostały opowiedziane po raz pierwszy. Z tego powodu często powstaje też kilka wersji danej historii (bo każdy opowiadacz zmienia opowieść nieco inaczej). Spisanie przekazów ustnych jest zatem, de facto, przyjęciem jednej wersji i odrzuceniem pozostałych. Z jednej strony zwiększa to szanse na przetrwanie tradycji w ogóle, ale z drugiej bezpowrotnie traci się przez to jej większą część, bo spisana wersja staje się normatywną i wypiera inne. Homer spisujący Iliadę i Odyseję czy Walmiki spisujący Ramajanę byli więc zarówno tymi, którzy ocalili starożytne tradycje jak i tymi, którzy je zniszczyli (co zabawne, oni sami mogą być postaciami mitologicznymi, personifikacjami tradycyjnych pieśniarzy).

Epos o Nartach został spisany dopiero w, uwaga, uwaga... XIX wieku. Dzięki temu przez setki lat tak zwanej naszej ery, historie te mogły ciągle się rozwijać. I rozwój ten widać, bo epos zawiera odniesienia do takich wydarzeń jak najazdy Mongołów czy Turków, chrystianizacja Kaukazu, a nawet pojawienia się i upowszechnienie broni palnej. Wyobrażacie sobie coś takiego w przypadku mitologii greckiej? Achilles ginie postrzelony z muszkietu przez rzymskich legionistów. Ochrzczony Herkules pomaga Bazylemu Bułgarobójcy wygrać bitwę pod Klidion. Tezeusz towarzyszy Aleksandrowi Macedońskiemu w wyprawie na Persję i… wiecie o co chodzi. Historie Nartów są ewenementem nie tylko dlatego, że były tak długo twórczo przerabiane, ale też z tego powodu, że każda ma wiele wersji. Tak się bowiem składa, że niemal każda nacja północnego Kaukazu ma swoje. Przypuszcza się, że jest to pokłosie faktu, że federacja plemion której przewodzili Alanowie była multikulturowa. Wpływ Irańczyków najwyraźniej nie ograniczał się do polityki, ale dotyczył także kultury.

Żeby było jeszcze ciekawiej, to sami Osetyjczycy mają często po kilka wariantów jednej historii. Materiału dla badaczy, zwłaszcza mitologów komparatywnych i tych, którzy interesują się w jaki sposób ewoluują opowieści, jest zatem ogrom. Trzymając się analogii z Grekami, to mniej więcej tak jakbyśmy mieli Iliadę nie tylko w wersji jońskiej, ale także doryckiej, achajskiej i macedońskiej. A ponadto trackiej, fryzyjskiej czy pizydyjskiej. Do dzisiaj nie istnieje jedna, “kanoniczna” wersja. To znaczy takie istnieją, ale są one dziełem współczesnych badaczy, zbierających porozrzucane i poszatkowane historie i różne ich wersje aby je jakoś poukładać i połączyć ze sobą w spójną całość. To udaje się jednak średnio - nie z winy badaczy, ale dlatego, że materiał jest bogaty, a ciągami logicznymi i spójnością narracji się w przeszłości nie przejmowano. Dodatkowym problemem jest fakt, że pewna część opowieści nie jest całkowicie dostępna w zachodnich językach, takich jak angielski czy francuski.

Najstarsza warstwa eposu jest identyfikowana przez badaczy jako jednoznacznie scytyjska. Mitolog i lingwista Calvert Watkins wskazuje, że motywem przewodnim w tej kulturze było opiewanie bohaterskich czynów wojów, którzy swoimi działaniami odbierali zwierzęta kopytne sąsiadom i, co za tym idzie, zwiększali ich pogłowie w swoim plemieniu. I tak właśnie jest w osetyjskich opowieściach - największym kozakiem jest tam ten, kto kradnie bydło wrogom. Określenie “nart” prawdopodobnie pochodzi od irańskiego *nar- oznaczającego “męskiego, bohaterskiego”. Odniesienie do męskości nie jest przypadkowe - narracja jest, z małymi wyjątkami, skrajnie patriarchalna (jak, najprawdopodobniej, społeczności koczowniczych Ariów). Kobiety są tam przedstawione jako służące, których celem jest zaspokajanie ich mężczyzn. Przede wszystkim poprzez szykowanie uczt, na których wojownicy zapełniają swoje żołądki nie tylko jadłem, ale także upijają się do nieprzytomności.

Pewnym wyjątkiem jest postać Satany, matki Nartów. Jest ona czarodziejką, która potrafi zmieniać kształt, a jej autorytetu nikt nie odważa się naruszać. Satanę dość łatwo można zidentyfikować jako tę boginię, która, zdaniem Herodota, stała na czele scytyjskiego panteonu. Motywy zawarte w historiach dość dobrze pokrywają się z greckimi pismami o Scytach. W eposie Nartowie są prezentowani jako nieustraszeni wojownicy, dla których honor (rozumiany w sposób dość, nazwijmy to, sebkowy - tj. trzeba nastukać każdemu, kto krzywo patrzy albo nie okazuje należytego szacunku) jest wszystkim. Nartowie noszą skalpy z pokonanych wrogów, piją ze specjalnych pucharów przeznaczonych dla herosów, drwią z tych, którzy się zestarzeli (w heroicznych eposach Scytów dożycie sędziwego wieku było oznaką tchórzostwa, prawdziwy facet umiera walcząc w kwiecie wieku). Niektóre z opisanych zwyczajów, jak na przykład rytualne picie alkoholu, przetrwało w kulturze osetyjskiej do dziś.

Epos o Nartach, poza tym, że pozwolił badaczom lepiej zrozumieć proces ewolucji ustnej tradycji i skutków jej spisania, przyczynił się też do do rozwoju jednej z najsłynniejszych hipotez dotyczących społeczeństwa i religii Indoeuropejczyków - chodzi mianowicie o trójfunkcjonalność społeczną. Jej autor, Dumézil, przetłumaczył gro osetyjskiskich mitów na francuski. Jego zdaniem społeczeństwa Ariów dzieliły się na trzy główne grupy - pierwsza to kapłani, druga wojownicy, a trzecia wytwórcy (np. pasterze). Zwolennicy hipotezy uważają, że ślady trójfunkcjonalności są łatwe do znalezienia w każdym zbiorze indoeuropejskich historii. W przypadku eposu trzem grupom mają odpowiadać trzy rody. Pierwsi Alægatæ są identyfikowani jako kapłani odpowiedzialni za rytuały i tradycje. Ækhsærtægatæ, drugi ród, słynie z tężyzny fizycznej i jest identyfikowany z wojownikami, a Borætæ są kojarzeni z wytwórcami, gdyż ich głównym zajęciem jest wypasanie bydła. Epos skupia się głównie na wojownikach i to z tej grupy wywodzą się jego bohaterowie.

Według eposu przodkiem Nartów był wilczy Wærkhæg, który zrodził (nie pytajcie jak) bliźniaczych synów. Jeden z nich poślubił kobietę należącą do Wodnych Ludzi, ale przedtem zabił brata (motyw skonfliktowanych bliźniaków jest typowy dla aryjskich opowieści - np. Romulus i Remus). Jakiś czas później kobieta umiera. Uastyrdże**** zapładnia jej zwłoki, z których rodzi się wspomniana już Satana. Ta, długo nie może znaleźć mężczyzny który byłby jej godny i, z desperacji, oddaje się przyrodniemu bratu. Zdradza go jednak z niejakim Safą, który oddaje jej za to przepiękną chustę. Mąż-brat dowiaduje się o zdradzie i opuszcza Satanę. Ta, przebrana za mężczyznę, śledzi swojego ex i po czasie dołącza do niego jako towarzysz. Pokazuje mu chustę od Safy, która wzbudza w nim dokładnie takie same uczucia jak u Satany. Ta mówi mu, że może ją dostać jeśli się z nią prześpi. Brat niby nie jest zachwycony ideą, ale ostatecznie zgadza się (ta chusta musiała być naprawdę ładna). W trakcie igraszek wychodzi na jaw tożsamość tajemniczego towarzysza, a kochanowie godzą się.

Satana wymyśla piwo (narodowy napój Osetyjczyków) i rong (rodzaj likieru, również narodowy napój Osetii). W międzyczasie drugi z braci poślubia kolejną kobietę z Wodnych Ludzi, która dla niego przybiera postać pięknej niewiasty, ale wszystkim innym prezentuje się jako… żaba. Z tego powodu jest ona obiektem drwin i porzuca męża. Przedtem jednak sprawia, że na plecach wyskakuje mu potężny ropień z którego, dzięki interwencji Satany, wyłania się Batradz. Żeby było weselej jest, on zbudowany z żelaza. I to tak gorącego, że musi regularnie schładzać się z pomocą kowala bogów. Zdaniem Dumézila jest on awatarem scytyjskiego boga wojny, czczonego pod postacią miecza. Bartradz rywalizuje z innymi o miano najlepszego z Nartów. W trakcie jednej z konkurencji zostaje napadnięty przez rywali, ale ucieka po czym dojeżdża każdego z napastników z osobna (czyżby hołd dla popularnej aryjskiej techniki “pozorowanego odwrotu”?). Udaje mu się także zdobyć rękę córki głównego boga mimo, że ta misja była intrygą Syrdona (przypominającego Lokiego).

Innym głównym bohaterem eposu jest Sosłan. Jego narodziny są również hmm… niecodzienne i związane z postacią Satany. Otóż nasza bohaterka pierze sobie przy rzece, gdy wtem zjawia się młody junak na koniu. Widok Satany tak go rozgrzewa, że chłopak dochodzi na rzeczne kamienie. Z tego “stosunku” powstaje Sosłan. Ta historia przywodzi na myśl narodziny irańskiego boga Mitry, który miał właśnie powstać ze skały, już w pełni rozwiniętej formie. Sosłan, po narodzinach, bierze kąpiel w wilczym mleku, co zapewnia mu nadludzką odporność. Syrdon sprawia jednak, że pojemnik z mlekiem jest za krótki i nasz bohater musi zgiąć nogi, przez co kolana nie zostają w pełni zanurzone (jeśli myślicie, że będzie jak z piętą u Achillesa, to macie rację). Sosłan jest znakomitym wojownikiem, który umie posługiwać się nie tylko siłą, ale także sprytem. Gdy przeciwnik jest za trudny w otwartej walce, ucieka się do sztuczek aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Kolejnym z bohaterów jest, wspomniany już Syrdon. W większości historii znajduje się jakby na marginesie, ale jego intrygi (jak choćby ta z za krótką wanienką dla Sosłana) są często decydujące. Nie kocha się z innymi Nartami, między innymi dlatego, że gdy ukradł krowę swego brata, ten w zemście zamordował jego synów (a swoich bratanków). Z tego powodu Syrdon zajmuje się głównie intrygami i plotkami, które mają zaszkodzić jego pobratymcom. Czasem jednak, w sytuacjach wyjątkowo złych, staje po stronie Nartów, a jego wsparcie pozwala rozwiązać problem. Nawet wtedy znajduje jednak sposobność by wbić im szpilę. Tak się sprawy mają np. gdy jego pobratymcy zostają uwięzieni przez gigantów, którzy zastanawiają się którego z więźniów zabić jako pierwszego. Sprytny Syrdon tak prowadzi rozmowę, że giganci zaczynają kłócić się między sobą, a w końcu dochodzi między nimi do walki z której nikt nie wychodzi żywy. Syrdon zwalnia wówczas gorącą wodę (Nartowie byli przyklejeni do ławy) aby rozpuściła klej i, przy okazji, poparzyła im pośladki.

Większość historii dotyczy walki, kradzieży żywego inwentarza, obrony honoru, zemsty i intryg. Sosłan zostaje zabity gdy w niewybredny sposób obraża córkę niejakiego Balsæga. Rzeczony Balsæg zostaje krótko potem dojechany przez Bartradza, który wkrótce także ginie. Dzieje się tak gdy jego ojciec zostaje zabity przez posiadających bydło Borætæ. Bartradz zabija w zemście kilku z nich, ale potem wpada w szał i zaczyna mordować każdego kto się nawinie. Nartowie, aby się ratować, przekonują go, że winne śmierci ojca Bartradza są duchy. Gdy dowiadują się one o tym jaki czeka je los, proszą głównego boga o powstrzymanie “najlepszego z Nartów”. Ten wysłuchuje ich próśb - rozgrzewa świat przez siedem lat, tak aby Bartradz nie miał jak się schłodzić. Bartradz jest osłabiony, a wówczas napadają go krewniacy Uastyrdże i Uatsylli***** (to prawdopodobnie zakodowana historia zmierzchu pogaństwa wobec chrystianizacji - Uastyrdże i Uatsyllę utożsamiono z, odpowiednio, św. Jerzym i św. Eliaszem). W końcu jednak Nart umiera, podobnież jak stara religia. No dobra, to nie do końca prawda, o czym będziemy mieli okazję przekonać się w którymś z kolejnych odcinków.

↑ Przewiń na górę
andrzej

Religioznawca z zamiłowania, w chwilach wolnych od czytania i zastanawiania się nad fenomenem wiary religijnej pracuje jako QA. Pisze głównie o historii religii i wierzeń.

Źródła

 ► Foltz Richard, “The Nart Epic - A Neglected Treasure of Indo-European Mythology” w "The Ossetes - Modern Day Scythians of the Caucasus"

Przypisy

*. etnonim to nazwa danej grupy etnicznej.

**. Nazwa Scytowie może odnosić się do wspomnianych już Scytów właściwych (konkretnej konfederacji nomadycznych plemion) ale także do koczowniczych mieszkańców Wielkiego Stepu w ogóle. Na podobnej zasadzie jak określenie Turcy odnosi się zarówno do mieszkańców Turcji jak i do ludów tureckich w ogóle (Azerów, Kazachów, Gagauzów i tak dalej).

***. Massageci to jedna z konfederacji irańskich plemion z Wielkiego Stepu. A więc można ich określać mianem Scytów w szerszym znaczeniu tego słowa.

****. opiekuńcze bóstwo mężczyzn, z czasem zlał się w jedno ze św. Jerzym od smoka. Z ciekawostek to, według tradycji, osetyjskim kobietom nie wolno wypowiadać jego imienia

*****. bóstwo piorunów i burz, z czasem zlało się w jedno z postacią św. Eliasza

Udostępnij: